Dziś ciotka leci do Australii przez Dubaj (linia Emirates). Akurat podczas pokazu fajerwerków palił się hotel. Pożar się zdarza ale ten hotel... Właśnie tam mieszkałem, gdy pojechałem na jedną z konferencji w Dubaju. Gdy tam byłem akurat palił się inny hotel. Ale jaja.
Ciekawie zaczyna się ten rok. Jak wygrzebie zdjęcia to wstawię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz