sobota, 4 października 2014

Książki czytane na ucho

Audiobooki są popularne i wcale mnie to nie dziwi. Zupełnie. Tyle, że audiobooków się nie czyta, gdyż treść książki czytana przez lektora lub aktora przypomina opowiadanie lub słuchowisko. A ja czytam książki przez uszy. Rzecz w tym, że słucham książek zmienionych na dźwięki alfabetu Morse'a. Brzmi to dziwnie, ale w miarę nauki powoli dochodzi się do tego etapu, gdy słowa pojawiają się "same" - przypomina to nieco czytanie, wystarczy tylko zamknąć oczy. Ułożone słowa wystarczy potem przeczytać, niektóre z nich "rozumieją" się same.
Nigdy w życiu nie spodziewałem się, że to w ogóle może być możliwe. Kolega z pracy - z wykształcenia psycholog - powiedział mi, że zbliżam się do poziomu nieświadomej umiejętności- najwyższego poziomu nauki, jak można osiągnąć. Uważam, że jeszcze sporo mi brakuje, ale...
Powieść o łapaniu szpiegów w Wielkiej Brytanii jest bardzo pasjonująca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz